Dziś temat dla Pań, ale może nie tylko dla nich. Sami oceńcie:
„Może nie powinnam tego mówić, ale wybór sztabowców był w kierunku poprawności. Biała bluzeczka, czarna spódniczka. I ja nawet dałam się na to namówić, ale czułam się w tym fatalnie. Strój dodaje kobiecie pewności siebie i siły. Dopiero kiedy ubrałam się po swojemu, poczułam się lepiej. I właściwie wtedy skończyły się pomysły, żeby mnie w coś albo za kogoś przebierać”.
To cytat z Pauliny Kosiniak-Kamysz.
Angielska psycholog profesor Karen Pine z Uniwersytetu Hertfordshi zbadała, jak ubiór wpływa na pewność siebie u człowieka. Według niej studenci stali się pewniejsi siebie, gdy mieli na sobie t-shirt Supermana. Z kolei kobiety wypadły gorzej w teście z matematyki, kiedy miały wówczas na sobie strój kąpielowy. Jej zdaniem dobrze bądź źle dobrana odzież może mieć wpływ na postawę danej osoby.
W przeszłości nie lubiłem garniturów, zawsze źle się w nich czułem. Ograniczały moje ruchy, czułem się sztywno, niekomfortowo. Nakładałem je tylko wówczas, gdy prowadziłem jakiś event. Jednak z biegiem lat oraz przy okazji zmiany pracy zauważyłem, że garnitur dodaje mi powagi i pewności siebie. Zaczęliśmy się zaprzyjaźniać. Zauważyłem, że moi rozmówcy reagują teraz na mnie zupełni inaczej niż dawniej. Może to także kwestia pełnionej obecnie funkcji, ale garnitur jest dziś dla mnie pewnego rodzaju zbroją i wizytówką która sprawia, że jestem odbierany jako poważny człowiek, zasługujący na szacunek. I wiecie co? Zakochałem się w garniturach i jak tylko mam okazję planuję zakup kolejnych modeli.
Źródło: gazetabaltycka.pl
Jeżeli kręci Cię scena, chcesz przeżyć niesamowitą przygodę, poznać ciekawych i znanych ludzi, a przy okazji pokonać tremę, zapraszam Cię do mojej "Akademii konferansjera".
Foto: fakt.pl