Dzisiejszy wpis będzie o budowaniu pewności siebie. Niedawno obejrzałem w telewizji film pt. „Służące” z 2011 roku ze znakomitymi Emmą Stone oraz Octavią L. Spencer, która za rolę w tym filmie otrzymała Oskara i Złoty Glob za najlepszą rolę drugoplanową. Film to obraz USA lat 60. XX wieku. Początkująca dziennikarka (Stone) spisuje historie czarnoskórych służących, pracujących u białych bogatych rodzin, wywołując tym skandal wśród wyższych sfer.
Nie będzie to zbyt odkrywcze, ale lubię filmy, które poza oczywistą rozrywką, dostarczają mi także nowej wiedzy, zwłaszcza historycznej. Tak było i w tym przypadku. Od lat z zaciekawieniem oglądam filmy traktujące o niewolnictwie (na szybko klasyk „Przeminęło z wiatrem”, „Zniewolony” lub lżejsze „Django”) lub o tym czytam („Kolej podziemna” czy „Jądro ciemności”). Zawsze przy takiej okazji zastanawiam się jak człowiek mógł być tak okrutny dla drugiego człowieka, tylko ze względu na inny kolor skóry czy pochodzenie. Pewnie nigdy tego nie zrozumiem, ale dziś nie o rasizmie, ale o pewności siebie miało być.
Wróćmy do „Służących”. Zachwyciła mnie w tym filmie postawa jednej ze bohaterek, która zajmowała się opieką nad 5-letnią dziewczynką. W zasadzie zastępowała jej matkę, była przy jej porannym przebudzeniu, ubierała ją, karmiła, bawiła się i… uczyła. Codziennie rano kiedy przytulała swoją małą podopieczną powtarzała jej te słowa:
Jesteś dobra, jesteś mądra, jesteś ważna!
I zawsze prosiła, aby mała powtarzała te słowa za nią. To niby tylko zwykłe, krótkie trzy zdania... ale stale powtarzane mogą mieć potężną moc! Służąca mimo, że była prostą, niewykształconą kobietą żyjącą z pracy u bogatych białych (chociaż pisała skrycie piękne wiersze) wiedziała, że ta mała kiedyś dorośnie i jako dorosła już kobieta, powinna znać swoją wartość, szanować siebie i innych, i zawsze w siebie wierzyć. Ścisnęła mnie za serce scena, kiedy wyrzucili ją niesłusznie z pracy na pożegnanie powiedziała do małej. Pamiętaj, że... i wtedy dziewczyna sama wyrecytowała:
Jestem dobra, jestem mądra, jestem ważna!
Wiem to tylko film, na podstawie powieści o tym samym tytule, ale jestem przekonany, że gdyby ten film pokazywał dłuższą perspektywę czasową, z tej małej dziewczynki - dzięki tym powtarzanym codziennie słowom - wyrosłaby w pełni świadoma swej wartości, pełna szacunku do innych, dobra i mądra kobieta! Nie byłaby zahukaną, zakompleksioną, niedojrzałą emocjonalnie i nieprzygotowaną do dorosłego życia swoją matką…
Scena, w której służąca wypowiada te trzy MOC(NE) zdania przywiodła mi na myśl książkę prof. Amy Cuddy „Wstań”. Autorka daje w niej kobietom cenną lekcję pewności siebie bazując na marvelowskiej superbohaterce czyli „Wonder Woman”. O co chodzi? Cuddy pisze o tym, że postawa - ręce na biodrach, wypięte do przodu piersi i nogi w rozkroku - może dodać lub poprawić naszą pewność siebie. Wypróbuj, proszę taką postawę każdego dnia tuż po przebudzeniu przed lustrem przez kilka minut. Patrz na siebie i powtarzaj głośno z dumą i przekonaniem:
Jesteś dobra(y), jesteś mądra(y), jesteś ważna(y)!
P.S. Dajcie proszę znać za jakiś czas czy zadziałało (Panowie też). I jeszcze jedna prośbą, powtarzajcie te trzy MAGICZNE zdania swoim dzieciom CODZIENNIE, niezależnie od tego czy mają teraz 5, 10 czy 15 lat !
Foto: unsplash.com.