Już za niecały miesiąc mój młodszy syn przystąpi do Pierwszej Komunii Świętej. Jesteśmy na ostatniej prostej. Za nami kolejne próby. Dzieciaki ćwiczą m.in. ustawienie przed kościołem, wejście do środka parami w dwóch rzędach, klękanie przed wejściem do swojego rzędu ławek, czy wspólne śpiewanie. No właśnie. Dziś będzie o tym jak przygotować malucha do tak ważnego i podniosłego występu, który będzie podziwiać nie tylko rodzina, ale także ponad setka obcych widzów. Startujemy!
Po pierwsze: nic na siłę
Nie ma większej traumy dla dziecka, niż zmuszanie go do publicznego przemawiania czy śpiewania. Powiedzenie „z niewolnika nie ma pracownika” doskonale sprawdza się także w przypadku dzieci. Jeżeli maluch nie chce wyjść na scenę, wstydzi się, krępuje wzorku innych osób, nie należy go do tego zmuszać. Występ powinien być przyjemnością, zabawą, po prostu frajdą. Nie każdy maluch się do tego nadaje. Wypychając go na siłę na środek zrobimy mu tylko krzywdę, a schemat: scena = strach będzie dla niego psychicznym stygmatem do końca życia. A zatem drogi rodzicu! Swoje niespełnione ambicje trzeba schować do kieszeni. Liczy się wyłącznie dobro twojego dziecka!
Po drugi: bądź mądrym rodzicem
Jeżeli okaże się, że twoje dziecko przejawia talenty recytatorskie lub wokalne i do tego nie wstydzi się występować przed obcymi, gratuluję! Bawcie się tym razem. Organizuj maluchowi np. w święta krótkie występy w domu przed innymi członkami rodziny (chodzi o przyjazną atmosferę) przed ulubionymi koleżankami/kolegami z klasy czy przed pluszowymi misiami udającymi widownie. Niech oswiaja się z publicznym występowaniem. Róbcie wspólnie próby. Żartujcie sobie, dużo się śmiejcie, traktujcie to jako super zabawę. No i pamiętaj! Dużo chwal swoją pociechę. A to za piękną deklamację wierszyka, ładnie zaśpiewaną piosenkę czy też za aktorskie miny i pozy. A jeśli nawet zdarzy się pomyłka lub przejęzyczenie, obróć to w żart i dalej mobilizuj malucha do ćwiczeń. Tylko z umiarem. Nie zamęczaj dziecka długimi, monotonnymi próbami. To ma być zabawa, a nie obóz pracy!
Po trzecie: nie krytykuj
Najgorszym co możesz zrobić jako rodzic to krytykować swoje dziecko za popełnione błędy. Takie zachowanie nie dość, że będzie wzbudzało w nim lęk przed kolejną pomyłką - a co za tym idzie twoją frustracją - to na dodatek będzie niszczyć w nim pokłady pewności siebie. Maluch będzie się starał za wszelką cenę spełnić twoje oczekiwania i za każdy, nawet najmniejszy błąd będzie obwiniał siebie. Powtórzę, nauka ma sprawiać przyjemność, a ty masz być rozsądną matką/ojcem. Występ publiczny ma wzbudzać w dziecku pozytywne emocje i miłe skojarzenia.
Po czwarte: każdego dnia okazuj mu dużo miłości!
Kochaj, kochaj i jeszcze raz kochaj swojego dzieciaka! Zawsze i wszędzie, bezwarunkowo!
Trzymam mocno kciuki za wszystkie dzieci podczas Pierwszej Komunii Świętej!
P.S. Rodzicom wstydliwych maluchów polecam serdecznie literaturę dziecięcą np. książkę Ulfa Nilssona i Evy Eriksson pt. „Kret sam na scenie”. To bardzo fajna i sympatyczna lekcja radzenia sobie z tremą u dziecka. Mój syn bardzo ją polubił i często do niej wraca.
Photo by Pixabay