Jest marzec 2009 roku prowadzę swoją pierwszą, dużą imprezę czyli obchody „Międzynarodowego Dnia Teatru”. Uroczystość odbywa się w Teatrze Muzycznym w Lublinie. Mam tremę i płytki oddech. Stojąc za kulisami przestępuję z nogi na nogę i co chwila zerkam przez wielką, czerwoną kurtynę na widownie. A tam blisko 300 osób, w tym wielu lokalnych VIP-ów. Słowem: gruba impreza. Początek za 5 minut, a ja mam totalną pustkę w głowie i nogi jak z waty. Co chwilę uśmiecham się do ludzi z ekipy technicznej udając, że wszystko jest ok. Ale nie jest, oj! nie jest… Nagle dzwonek, rozsuwa się kurtyna. Nie ma już odwrotu, muszę wyjść na środek i rozpocząć. W jednej chwili czuję na sobie spojrzenie setek par oczu. Speszony ich spojrzeniem spuszczam wzrok i przestraszony, przygarbiony niepewnie wchodzę na środek sceny. Drżącym głosem i na jednym wdechu zaczynam witać zgromadzonych gości. Czułem tak potężny stres i tremę, że trzeźwość umysłu odzyskałem dopiero po kilku minutach..."
Od tamtej pory minęło już 16 lat, w tym czasie poprowadziłem ponad setkę udanych eventów. Trema i stres wciąż są ze mną, ale już tylko pozytywnie mnie nakręcają. Pojawiła się ogromna pasja, radość i frajda z tej roboty, co w konsekwencji doprowadziło do stworzenia autorskiego i jedynego na rynku szkolenia pt. "Akademii Konferansjera".
Akademia to kompleksowa oferta oparta na moim wieloletnim doświadczeniu scenicznym. Nie ma tu lania wody, teorii, mądrości z książek. Jest „mięso”, solidne nie zleżałe i przeterminowane. Wciąż pracuję jako konferansjer i w szkoleniu daję Ci 100 % siebie. Mówię, rzeczy najważniejsze: jak zacząć, jak się przygotować, jak radzić sobie z tremą, trudną publicznością itp. Ale nie ma tylko cukru, mówię też o sytuacjach trudnych, o swoich wpadkach również. Jednym słowem to ponad godzina solidnej porcji wiedzy, po której na pewno nie będziesz mieć niestrawności, ale ogromną ochotę jak najszybciej chwycić za mikrofon i wskoczyć na scenę jako konferansjer.
Zaintrygowan*? Zapraszam Cię do mojego świata do „Akademii Konferansjera”. Napisz przez formularz na stronie.
Odważ się marzyć, to nic nie boli!
Foto: freepik.com